Monster TV
Polecamy w Monster TV
Kto jest online?
Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 11457 osób, w tym 1646 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik NiekreatywnyLogin
Co wybuchło na Paradzie Internautów?
Zamiast czytać milion słów zobacz nasze zdjęcia z Parady
A wiec stało się! Pierwsze publiczne wystąpienie Joe Monstera zakończyło się w dusznej atmosferze skandalu, wielu niedopowiedzeń i z ogromnym niedosytem. Wszystkim było mało, szczególnie zaś bardzo wyżej wymienionemu, który wydeptał ogromna kilomtery ilość ścieżek między Krakowskim Przedmieściem a Placem Zamkowym w poszukiwaniu ciekawych ludzi i mocnych wrażeń.
Z powodu pewnych niedociągnięć organizacyjnych, chyba normalnych przy tak wielkiej skali imprezy sobotni program niestety nie odbył się. Wielkie nerwy, wielkie napięcie i deszcz, dużo deszczu chmury i dotkliwe zimno. Ktoś nam zajął namiocik, więc pożegnaliśmy się planem rozpoczynania czegokolwiek i sobota niestety pozostała nam zdjęta z programu, jak i też straciliśmy szansę pokazania nas w Nocy Internautów – nie odbyło się tak pieczołowicie przygotowane przedstawienie szerokiej publiczności recytacji haiku, ani medytacji nad rozlanym mlekiem. Nic nie pozostało również z pierwszego planu bicia rekordu Guinessa czyli zbierania numerów telefonów.
A wiec stało się! Pierwsze publiczne wystąpienie Joe Monstera zakończyło się w dusznej atmosferze skandalu, wielu niedopowiedzeń i z ogromnym niedosytem. Wszystkim było mało, szczególnie zaś bardzo wyżej wymienionemu, który wydeptał ogromna kilomtery ilość ścieżek między Krakowskim Przedmieściem a Placem Zamkowym w poszukiwaniu ciekawych ludzi i mocnych wrażeń.
Z powodu pewnych niedociągnięć organizacyjnych, chyba normalnych przy tak wielkiej skali imprezy sobotni program niestety nie odbył się. Wielkie nerwy, wielkie napięcie i deszcz, dużo deszczu chmury i dotkliwe zimno. Ktoś nam zajął namiocik, więc pożegnaliśmy się planem rozpoczynania czegokolwiek i sobota niestety pozostała nam zdjęta z programu, jak i też straciliśmy szansę pokazania nas w Nocy Internautów – nie odbyło się tak pieczołowicie przygotowane przedstawienie szerokiej publiczności recytacji haiku, ani medytacji nad rozlanym mlekiem. Nic nie pozostało również z pierwszego planu bicia rekordu Guinessa czyli zbierania numerów telefonów.
Nowoczesne nabożeństwo
Stary ksiądz musiał wyjechać na jeden dzień i zostawić młodego, jeszcze zielonego księdza samego w parafii. A na dodatek miała być droga krzyżowa odprawiana (to się odprawia?). No i zaczął młodego programować, przekonywać ze nie ma się co stresować, że da radę bo przecież wszystko to wie. A w ogóle to najlepiej jakby sobie młody przed tą drogą krzyżową strzelił kielicha dla kurażu i dodania sobie animuszu.
I wyjechał.
I wyjechał.
Z notatnika Stwórcy
Poniedziałek
Z niczego zrobiłem coś. Po prostu kulę. No, niezupełnie. Trochę mi wyszła jajowata.
Wtorek
Trzeba to trochę ulepszyć. Dodałem wodę, glebę i powietrze
Środa
Nudno. Nic się nie dzieje. Trzeba posadzić roślinki. Przynajmniej coś zakwitnie.
Poniedziałek
Z niczego zrobiłem coś. Po prostu kulę. No, niezupełnie. Trochę mi wyszła jajowata.
Wtorek
Trzeba to trochę ulepszyć. Dodałem wodę, glebę i powietrze
Środa
Nudno. Nic się nie dzieje. Trzeba posadzić roślinki. Przynajmniej coś zakwitnie.
Lubicie Tyma?
"Czas biegnie szybciej"
Czas płynie znacznie szybciej, niż nam się wydaje. Tego niezwykłego odkrycia dokonała adiunkt Ewa Awecezar z Katedry Fizyki Ciała Stałego Wyższej Szkoły Technicznej w Augustowie. Wiedziona naukową intuicją, obliczyła niektóre parametry zmiennych asymptot typu B w geometrii Riemana-Łobaczewskiego. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania, a potwierdzenie uzyskanych przez Polkę rezultatów przyszło z Open University w Clockwork Orange w USA, gdzie prof. James Pentagon jr obliczył metodą Awecezar, że rok 2000 minął w 1786 roku, a obecnie mamy już lipiec 2442 roku.
8 590
4
Za "Rzeczpospolita"...a dokładnie za "Fotelem" Tyma, serdecznie polecam:
"Czas biegnie szybciej"
Czas płynie znacznie szybciej, niż nam się wydaje. Tego niezwykłego odkrycia dokonała adiunkt Ewa Awecezar z Katedry Fizyki Ciała Stałego Wyższej Szkoły Technicznej w Augustowie. Wiedziona naukową intuicją, obliczyła niektóre parametry zmiennych asymptot typu B w geometrii Riemana-Łobaczewskiego. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania, a potwierdzenie uzyskanych przez Polkę rezultatów przyszło z Open University w Clockwork Orange w USA, gdzie prof. James Pentagon jr obliczył metodą Awecezar, że rok 2000 minął w 1786 roku, a obecnie mamy już lipiec 2442 roku.
Krótki dżołk
Jeśli doskwiera ci samotność, obejrzyj wieczorem horror - całą noc będziesz przekonany, że ktoś jest w domu!
Fachowe oko
Przychodzi facet do lekarza. Wyjmuje swoj "interes" cały poobijany, spuchnięty, zakrwawiony.
Lekarz się pyta:
- Jezus Maria, kto pana tak urządził?
- Ja sam.
- Czemu? I jak?
- Bo jestem masochista. Normalnie, kładę interes na kowadle i wale ile sił młotkiem.
- A kiedy ma pan w tym przyjemność?
Lekarz się pyta:
- Jezus Maria, kto pana tak urządził?
- Ja sam.
- Czemu? I jak?
- Bo jestem masochista. Normalnie, kładę interes na kowadle i wale ile sił młotkiem.
- A kiedy ma pan w tym przyjemność?
Czy Janek sypia z Agnieszką
Pewnego dnia Janek zaprosił swoją matkę na obiad z nim, oraz jego koleżanką z internatu, Agnieszką. Agnieszka zrobiła wspaniały obiad, a matka Janka zaczęła podejrzewać coś więcej niż przyjaźń. Następnego dnia Agnieszka stwierdziła, że zginęła jej ulubiona łyżeczka. Powiedziała o tym Jankowi, a on napisał taki list do swojej mamy:
"Kochana Mamo,
Nie mówię, że wzięłaś łyżeczkę Agnieszki, ale nie mówię też, że nie wzięłaś.
Ale fakt pozostaje faktem, że jej nie ma.
Janek"
Mama mu odpisała:
"Kochana Mamo,
Nie mówię, że wzięłaś łyżeczkę Agnieszki, ale nie mówię też, że nie wzięłaś.
Ale fakt pozostaje faktem, że jej nie ma.
Janek"
Mama mu odpisała:
Na popołudnie...
Huczne wiejskie wesele zakończyło się bijatyką wszystkich ze wszystkimi. Zdemolowano salę, kilkanaście osób wylądowało w szpitalu, a kilku najaktywniejszych uczestników stanęło przed sadem. Jako pierwszy zeznawał świadek pana młodego:
- Wysoki Sądzie, tańczę sobie z panną młoda jedną piosenkę, potem drugą, potem trzecią... aż tu nagle pan młody przeskakuje przez stół i kopie pannę młodą miedzy nogi.
- Uff, to musiało boleć... - westchnął sędzia.
- Wysoki Sądzie, tańczę sobie z panną młoda jedną piosenkę, potem drugą, potem trzecią... aż tu nagle pan młody przeskakuje przez stół i kopie pannę młodą miedzy nogi.
- Uff, to musiało boleć... - westchnął sędzia.
Stirliz - radziecki Hans Kloss
... teraz w Joe Monsterze. Zebrałem z różnych stron, stąd różne podejścia do sławnego agenta, Bohatera Związku Radzieckiego, działającego w czasi II wojny światowej w Berlini, w niemieckiej stolicy faszystowskiego państwa... Piękne kawałki i jakże oddające bolszewicki duch Stirliza (tow. Isajewa) granego przez aktora Tichonowa. Film miał tytuł "17 mgnień wiosny".
--
Stirlitz jesteście Żydem! - stwierdził nagle Muller, gdy standartenfurer opuszczał jego gabinet.
- Nieprawda, jestem uczciwym Rosjaninem - dumnie odparł Stirlitz.
- Stirlitz jakiego koloru mam majtki? - spytał Muller.
- Czerwone w białe grochy.
- Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziala tylko rosyjska pianistka!
- Proszę zapiąć rozporek, szefie, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.
- Wpadliście Stirlitz - rzekł Muller - Pański paszport śmierdzi rosyjska wódką.
- Nie wiem dlaczego... Może jak Kaltenbrunner stawiał pieczątkę, zbyt głęboko oddychał?
- Stirlitz co jest lepsze radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Muller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz
--
Stirlitz jesteście Żydem! - stwierdził nagle Muller, gdy standartenfurer opuszczał jego gabinet.
- Nieprawda, jestem uczciwym Rosjaninem - dumnie odparł Stirlitz.
- Stirlitz jakiego koloru mam majtki? - spytał Muller.
- Czerwone w białe grochy.
- Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziala tylko rosyjska pianistka!
- Proszę zapiąć rozporek, szefie, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.
- Wpadliście Stirlitz - rzekł Muller - Pański paszport śmierdzi rosyjska wódką.
- Nie wiem dlaczego... Może jak Kaltenbrunner stawiał pieczątkę, zbyt głęboko oddychał?
- Stirlitz co jest lepsze radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Muller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz
Na dzień dobry...
- Qrwa, kretynie, nigdy wiecej nie klep mnie po ramieniu, gdy prowadzę samochód!
Przerażony pasażer kiwa głową, nie mogąc wymówić słowa.
11 324
9
Na tylnym siedzeniu w taksówce siedzi zamyślony pasażer.Nagle pochyla się i lekko klepie kierowcę w ramie, żeby go o coś zapytać.Taksówkarz wrzeszczy jak oparzony, podskakuje pod sufit i traci panowanie nad kierownicą. Samochód z trudem mija grupe ludzi na przystanku i uderza w latarnię. Po kilku sekundach zapada straszna cisza. Kierowca odwraca się do pasażera wściekły:
- Qrwa, kretynie, nigdy wiecej nie klep mnie po ramieniu, gdy prowadzę samochód!
Przerażony pasażer kiwa głową, nie mogąc wymówić słowa.
Siła autosugestii
- Wie pan, nie może pana ząb boleć, bo ma pan wspaniałe zęby.
Ale facet sie upiera że go boli i już.
No wiec dentysta zaproponował metodę autosugestii.
- Niech pan stanie przed lustrem i powtarza sobie: NIE BOLI MNIE ZAB!, NIE BOLI MNIE ZAB!
Facet zrobił jak mu dentysta kazał i o dziwo pomogło!
Następnego wieczoru położył się do łóżka i spełnił obowiązek małżeński (o dziwo) całkiem dobrze.
15 133
10
Przychodzi facet do dentysty i mówi, że go ząb boli, dentysta sprawdza, ale widzi, że facet ma wspaniałe zdrowe zęby, więc mówi:
- Wie pan, nie może pana ząb boleć, bo ma pan wspaniałe zęby.
Ale facet sie upiera że go boli i już.
No wiec dentysta zaproponował metodę autosugestii.
- Niech pan stanie przed lustrem i powtarza sobie: NIE BOLI MNIE ZAB!, NIE BOLI MNIE ZAB!
Facet zrobił jak mu dentysta kazał i o dziwo pomogło!
Następnego wieczoru położył się do łóżka i spełnił obowiązek małżeński (o dziwo) całkiem dobrze.
Wesołe jest życie staruszka
89–letni Alfred, emeryt zmęczony i wiekiem, i samotnością udaje się do pubu, aby poderwać dziewczynę. Godzinami siedzi przy barze, ale żadna kobieta nie chce przyjąć jego propozycji wspólnego wypicia drinka. Zrozpaczony podrywa 67–letnią babcię klozetową, Leokadię. Ta z ochotą przyjmuje jego propozycję, spędzają upojną noc i razem jedzą lekkostrawne śniadanie (płatki kukurydziane na mleku). W trzy dni później Alfred zauważa, że coś złego dzieje się z jego penisem – wypływa z niego podejrzana wydzielina. Tak szybko, jak na to pozwalają mu jego lata, biegnie do dermatologa. Lekarz dokładnie ogląda członka emeryta i pyta:
– Czy ostatnio masturbował się pan lub też miał stosunek seksualny?
– Czy ostatnio masturbował się pan lub też miał stosunek seksualny?
Joe Monster na Paradzie Internautów Wawa
Na pewno niektórzy z Was bardzo aktywnie uczestniczą w tworzeniu Joe Monstera nadsyłając wielkie ilości fajnych tekstów albo wypisują swoje komentarze na stronach joemonster.org. Za to wielkie dzięki. Bez was tej strony by nie było. Ale mimo rozpoznawalnych ksywek wciąż wszyscy pozostają anonimowi. Teraz może się to zmienić, Joe Monster ZAPRASZA WAS na Paradę Internautów (www.parada.pl) w Warszawie 8-9 września do niekomercyjnego zupełnie projektu JOE-MONSTA-PAWILON na dziedzincu ASP
Jeśli chcesz kogoś obrazić
(do PK - wrzucaj w newsy zamiast mailować, dzięki :) A jest to fragment utworu Edwarda Stachury "Kropka nad ypsylonem".
ty świński ryju, ty świński ogonie, ty świńska nóżko, ty golonko, ty fałdo, ty grubasie, ty pyzo, ty klucho, ty kicho, ty pulpecie, ty żłobie, ty gnomie, ty glisto, ty cetyńcu, ty zarazo pełzakowa, ty gadzie, ty jadzie, ty ospo, dyfteroidzie, ty pasożycie, ty trutniu, ty trądzie, ty swądzie,
ty hieno, ty szakalu, ty kanalio, ty katakumbo, ty hekatombo, ty przykry typie, ty koszmarku, ty bufonie, ty farmazonie, ty kameleonie,
ty świński ryju, ty świński ogonie, ty świńska nóżko, ty golonko, ty fałdo, ty grubasie, ty pyzo, ty klucho, ty kicho, ty pulpecie, ty żłobie, ty gnomie, ty glisto, ty cetyńcu, ty zarazo pełzakowa, ty gadzie, ty jadzie, ty ospo, dyfteroidzie, ty pasożycie, ty trutniu, ty trądzie, ty swądzie,
ty hieno, ty szakalu, ty kanalio, ty katakumbo, ty hekatombo, ty przykry typie, ty koszmarku, ty bufonie, ty farmazonie, ty kameleonie,
Problem dorastającego plemnika
Młody plemnik mając problemy co do sensu życia idzie do starego plemnika po pomoc. Ten mu wykłada:
- Słuchaj maly. Jak już przyjdzie twój czas otworzą się wrota i będziesz długo leciał, aż wlecisz w jedno duże pomieszczenie gdzie będzie duża czerwona kula. Przedstawisz się ładnie: dzień dobry jestem plemnikiem. A ona ci odpowie : a ja jestem jajeczko. Dalej już wszystko samo się potoczy. Gdy nadszedl czas wrota się otworzyły. Plemnik leci co sil naprzód. Wpada do dużego pomieszczenia, a tam ... dwie duże czerwone kule. Troche zaskoczony ukłonił się i mówi:
- Dzień dobry jestem, plemnikiem.
A na to kule :
- Słuchaj maly. Jak już przyjdzie twój czas otworzą się wrota i będziesz długo leciał, aż wlecisz w jedno duże pomieszczenie gdzie będzie duża czerwona kula. Przedstawisz się ładnie: dzień dobry jestem plemnikiem. A ona ci odpowie : a ja jestem jajeczko. Dalej już wszystko samo się potoczy. Gdy nadszedl czas wrota się otworzyły. Plemnik leci co sil naprzód. Wpada do dużego pomieszczenia, a tam ... dwie duże czerwone kule. Troche zaskoczony ukłonił się i mówi:
- Dzień dobry jestem, plemnikiem.
A na to kule :
Miłosna kronika życia Dresa
Było sobie trzech dresiarzy. Jeden mówi:
- Słuchajcie kupiłem sobie ostatnio buty za 100 zł i dres na bazarze za 70 zł. Nastepnie poszedłem na dyske i tak sobie piwko walnąłem patrze jakaś laska stoi. Podeszłem, zarwałem i tak tańczymy godzine. Póżniej ona mówi to może wyjdziemy, no to sie zgodziłem. Wyszliśmy, a ona mówi noto ja idę do domu.
Nastepny mówi:
- To jeszcze nic ja sobie kupiłem sprzęt za 300 zł też poszedłem na dyske, też piwo laska. No i ona też mówi po godzinie to może wyjdziemy, no to wyszliśmy.
- No i co ? - pytają pozostali.
- Słuchajcie kupiłem sobie ostatnio buty za 100 zł i dres na bazarze za 70 zł. Nastepnie poszedłem na dyske i tak sobie piwko walnąłem patrze jakaś laska stoi. Podeszłem, zarwałem i tak tańczymy godzine. Póżniej ona mówi to może wyjdziemy, no to sie zgodziłem. Wyszliśmy, a ona mówi noto ja idę do domu.
Nastepny mówi:
- To jeszcze nic ja sobie kupiłem sprzęt za 300 zł też poszedłem na dyske, też piwo laska. No i ona też mówi po godzinie to może wyjdziemy, no to wyszliśmy.
- No i co ? - pytają pozostali.
Trafić 6 w totka
Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony:
- Zośka pakuj się!!!
Żona ucieszona pyta:
- Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?! Józek:
- Zośka pakuj się!!!
Żona ucieszona pyta:
- Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?! Józek:
Jak to było naprawdę...
Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwraca się do Boga.
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem, że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworze ci mężczyznę.
- Co to jest "mężczyzna"?
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem, że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworze ci mężczyznę.
- Co to jest "mężczyzna"?
Beszczelność ludzka nie zna granic
Wychodzi zakrwawiony kangur z autobusu.
- Co ci się stało? - pyta stojący obok człowiek.
- Ktoś próbował mi wyrwać torbę!
- Co ci się stało? - pyta stojący obok człowiek.
- Ktoś próbował mi wyrwać torbę!
SMSy niecenzuralne
Był wrzesień, i Grunwald, i było Lenino. Byl Narvik i Arnhem, i Monte Casino. Jagiełło, rycerze, lotnicy, piechota a wszystko spierdolił nam Andrzej Gołota
Reszta jest jest już bardziej hardcorowa. Więc jak nie lubisz takich to nie czytaj dalej :)
Reszta jest jest już bardziej hardcorowa. Więc jak nie lubisz takich to nie czytaj dalej :)
Część kolejna :)
- czy będziemy to często robić?
- są tacy zboczeńcy co robią to nawet i raz na miesiąc...
---
Hrabia budzi się rano , po wielkiej imprezie, kac morderca , suszy go. nagle obok przechodzi kot. Pan Hrabia głosem męczennika, z pretensją :
- Czego K**a tupiesz!!!!
--
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w celu wiadomym. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie!! Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
6 869
3
Podczas kolacji po ślubie, pyta się żona męża:
- czy będziemy to często robić?
- są tacy zboczeńcy co robią to nawet i raz na miesiąc...
---
Hrabia budzi się rano , po wielkiej imprezie, kac morderca , suszy go. nagle obok przechodzi kot. Pan Hrabia głosem męczennika, z pretensją :
- Czego K**a tupiesz!!!!
--
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w celu wiadomym. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie!! Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
Z archiwów JM |
|
Najpotworniejsze ostatnio
Najlepsze komentarze
„Jak nie macie nic ciekawego do wstawienia w galerii to nie wstawiajcie nic albo jakiś obrazek z cyckami.
Może być nawet taki:
https://i.makeagif.com/media/2-21-2017/Sr2A70.gif”
by Stary_Klapek
489
„Trzeba było zagrać kartą HDK, wbić się na początek kolejki i przepuścić kobietę w ciąży.”
by Rhogaal2
361
„Nie oczekujcie od ludzi, którzy słuchają się proboszcza i przez 8 lat byli wpatrzeni w tvpis logiki.”
by roman566
321
„kto ten śmietnik wymyśla i tu wrzuca ?”
by HELIX1024
321
„co oni żrą, że ich ejakulat zapycha rury. Klej wąchają ?”
by paaaula123
313